Zabawy edukacyjne dla sześciolatków, czyli kolejna część GRAJEK!

No i GRAJKI zagrały 🙂 Tzn. spodobały się Wam i Waszym pociechom na tyle, że przygotowaliśmy jeszcze jeden tytuł z tej serii – GRAJKI 6-7 lat. I oto mamy komplet – zabawy edukacyjne dla dzieci mają aż 5 wydań 🙂

Dla tych z Was, którzy o Grajkach słyszą po raz pierwszy, kilka słów wstępu. GRAJKI to poręczne książeczki z zabawami edukacyjnymi dla dzieci w wieku przedszkolnym. Każda książeczka zawiera 40 kart spiętych spiralą – dzięki czemu małe rączki sprawnie ją obsługują 🙂 A na każdej karcie moc atrakcji! Na awersach znane i lubiane zabawy, a na rewersach dodatkowe zabawy, takie które rozwijają, zaciekawiają, prowokują do dalszych pytań.

Każdy tytuł konfrontuje dziecko z materiałem dostosowanym do jego wieku. Co więc czeka sześcio- i siedmiolatki? Starszaki będą rozwiązywać już całkiem trudne labirynty, szukać różnic (już siedmiu!), szukać par, odnajdywać, co nie pasuje, układać historyjki obrazkowe. A do tego będą rozwiązywać zagadki logiczne, krzyżówki, rozsypanki wyrazowe, rebusy czy proste sudoku. Poznają strony świata, planety, flagi, znaki drogowe i… iluzje optyczne. Dowiedzą się, co to jest drzewo genealogiczne. Będą nazywać emocje. Robić zakupy i śpiewać z nut. I wiele, wiele więcej.

Te zabawy edukacyjne dla dzieci niosą naprawdę wiele pozytywnych treści, ale też i pozytywnych emocji. Na dowód tego cytuję dialog, który miał miejsce przy karcie z drzewem genealogicznym:

JA (do swojego sześcioletniego synka): Oluś, co tu nie pasuje? (prawidłowa odpowiedź brzmi: kot)
OLUŚ: Brakuje psa!

Jak już pewnie zdążyliście się zorientować po tym małym pokazie kart, pozytywna jest też grafika.

I wciąż wspieramy program dożywania dzieci PAJACYK: my oddajemy część zysku ze sprzedaży, a Wy (dzięki karcie z labiryntem i PAJACYKIEM) możecie porozmawiać z dziećmi o innych dzieciach, które bywają głodne i o tym, jak możemy im pomagać.

Zabawy dla dzieci w domu i…

Korzystając z okazji i tego, że lato tuż, tuż, chciałabym polecić Wam GRAJKI na wakacyjne wyjazdy – te dalekie, i te bliskie. To naprawdę fajne zabawy. Ja z moimi chłopakami przetestowałam je w ogrodzie, w samochodzie (polecam, o ile Wasze dziecko nie ma choroby lokomocyjnej), na plaży… No i oczywiście w domu, w domku czy w namiocie – gdy deszcz pada lub akurat nie pada…

Takiej radości życzę! Fajnie, jeśli to GRAJKI będą jej powodem 🙂