Szybka nauka słówek i konstrukcji
Ważny test z angielskiego lub sprawdzian za 2–3 dni, a Ty jeszcze nie zacząłeś się uczyć? Jeszcze nic straconego! Podam Ci sprawdzony sposób, jak szybko opanować nawet bardzo obszerny materiał. Takich sposobów wypróbowałam już mnóstwo, ale ten jeden stosuję zawsze, kiedy nachodzi ta paraliżująca chwila „tuż przed” i czuję, że nie dam rady, po prostu nie dam rady – tego jest za dużo… A jednak zawsze się udaje – i to często na 100%!
Jak zorganizować sobie czas?
Przygotowanie do matury czy egzaminu językowego to trochę inna sprawa i obiecuję, że napiszę o tym w jednym z kolejnych postów – tu po prostu 2 dni na pewno nie wystarczą. Skupmy się chwilowo na tym, jak szybko nauczyć się słówek i konstrukcji, jeśli przed nami test językowy. Nie ważne czy to test z jednej lub trzech jednostek z podręcznika czy słownika tematycznego albo z zadanej przez nauczyciela 10-stonnicowej listy słówek.
Na naukę wystarczy nam jeden dzień (jedno popołudnie i wieczór). Cały pozostały czas przeznacz na przygotowanie materiałów. Jeśli są to np. dwa dni, a Ty musisz nauczyć się słownictwa z trzech jednostek, to w każdym z tych dwóch dni przeznaczonych na przygotowanie materiału przygotuj sobie słówka z 1,5 jednostki. Byłoby lepiej, gdyby udało Ci się pierwszego dnia opracować materiały z dwóch jednostek, a drugiego – z jednej, ale może się zdarzyć, że… przeciążysz rękę, więc na początku lepiej nie ryzykuj!
Jak przygotować materiały do nauki?
Sprawa jest prosta – na dobrą sprawę nie potrzebujesz ani dużo miejsca, ani ciszy i spokoju. To zwykła, mechaniczna praca, którą po prostu trzeba wykonać i nie ma na to rady. Potrzebujesz podręcznika lub zeszytu, z których materiał masz opanować, dobrego słownika – tradycyjnego lub online (ten online będzie szybszy, ja np. używam pons.de do prawie wszystkich języków poza chińskim, do którego wolę yellowbridge.com), długopisu i całego stosu małych, czystych karteczek – możesz spróbować wyciąć je samodzielnie, ale odradzam – będziesz potrzebować ich sto, dwieście lub nawet trzysta, więc zniechęcisz się po wycięciu trzydziestu… Ja korzystam z gotowych FISZEK in blanco (od razu w zestawach po 1000 sztuk – starcza na kilka testów), ale możesz zaopatrzyć się w sklepie papierniczym w zwykły bloczek karteczek do notatek (tych bez kleju!) – też się sprawdzi.
No, to zaczynamy – każde nieznane Ci słówko z podręcznika, słownika tematycznego czy listy słówek zapisz na odrębnej karteczce, a z tyłu umieść jego polskie tłumaczenie. Możesz też zapisywać całe zwroty, konstrukcje gramatyczne czy zdania – zawsze z jak najdokładniejszym tłumaczeniem na odwrocie. Staraj się jednak, aby zdania były jak najkrótsze – w razie potrzeby podziel je na frazy. Pisz mechanicznie, nie myśl za dużo, nie zastanawiaj się nad słówkami! Na naukę przyjdzie czas później – teraz postaraj się po prostu jak najszybciej przenieść wszystkie słówka na karteczki. Układaj je zawsze tak samo – polską lub obcą stroną do góry (jak Ci wygodnie, ważne, żeby zawsze tak samo).
Uważaj przy tym, żeby się nie przeciążyć – rób sobie krótkie przerwy, od czasu do czasu wstań, rozprostuj plecy, rozluźnij rękę. I nie wierz, że ten sam efekt uzyskasz, jeśli wpiszesz słówka do specjalnego programu tworzącego fiszki, a potem wydrukujesz gotowe arkusze i wytniesz karteczki. Po pierwsze – ręka zapisująca słówka też „się uczy”, po drugie – cóż, życzę Ci powodzenia w wycinaniu setek karteczek…
Test z angielskiego – jak uczyć się w ostatniej chwili?
Nadszedł ostatni dzień przed testem, masz już gotowe materiały. I teraz właśnie zaczyna się szybka nauka języka. A nawet błyskawiczna… Zadbaj o to, żeby przynajmniej w tym momencie mieć choć trochę spokoju. Ułóż stos karteczek przed sobą, polskim tłumaczeniem do góry. Popatrz na polskie hasło i spróbuj odgadnąć, co jest na drugiej stronie. Teraz sprawdź. Jeśli odgadłeś bezbłędnie, odłóż karteczkę – nie będzie Ci już dziś potrzebna (opanowałeś hasło na tyle, że do jutra go nie zapomnisz). Następnie weź kolejną karteczkę i sprawdź się. Odgadłeś bezbłędnie? Karteczka wędruje na stosik karteczek „dziś już niepotrzebnych”. Pomyliłeś się (np. zmieniłeś szyk zdania, pominąłeś rodzajnik)? Karteczka wędruje na odrębny stosik „dzisiaj jeszcze do tego wrócę”. Nie zastanawiaj się nad odpowiedziami. Albo podajesz tłumaczenie mechanicznie i bez zastanowienia, albo danego słówka po prostu jeszcze nie opanowałeś i tyle – nie oszukuj się!
W ten sposób cały materiał podzielił się na dwa stosy. Tym „dziś już niepotrzebnym” w ogóle się nie zajmuj. Możesz o nim zapomnieć aż do kolejnego testu językowego, np. semestralnego. Skup się na drugim stosie. Przy czym „skup się” nie oznacza tu wcale „wpatruj się w niego uporczywie”. Po prostu spokojnie i bez stresu powtórz całą operację sprawdzania, czy pamiętasz, co jest na odwrocie. Zdziwisz się, jak wiele karteczek wyląduje po tym drugim przejrzeniu na stosie „dziś już niepotrzebnym”! A potem znowu powtarzasz operację sprawdzania z tymi upartymi karteczkami, które Ci jeszcze pozostały. I jeszcze raz. I jeszcze. Za każdym razem będzie zostawało Ci w ręku coraz mniej karteczek, a cały proces nauki nie zajmie Ci więcej niż 2 godziny. I będą to dwie godziny sprawnej, skutecznej nauki, a nie dwie godziny rozpaczliwego wpatrywania się w listę słówek bez gwarancji zapamiętania czegokolwiek…
Dla pewności…
Osobiście, jako jednostka ambitna i zawsze dążąca do zaliczania testów na 100%, stosuję jeszcze jeden manewr – kiedy kończę naukę, biorę ze stosu „dziś już niepotrzebnego” ok. 100 karteczek (stosik grubości ok. 2–3 cm), które wylądowały tam na samym końcu, czyli sprawiły mi najwięcej trudności. I na wszelki wypadek w dzień testu, przed wyjściem z domu, sprawdzam jeszcze raz, czy pamiętam tłumaczenia. Zazwyczaj tak, ale czasami zdarza się, że kilka słówek sprawi mi kłopot, a przecież chcę mieć moje 100%! No, może 96… Więc taka powtórka dodaje mi po prostu pewności siebie!
Mam nadzieję, że moje wskazówki Wam się przydadzą. Spróbujcie chociaż raz – to naprawdę działa! Poza tym jest to dobry sposób nie tylko na to, jak szybko się uczyć, ale także – jak się dobrze uczyć. Dobrze, to znaczy efektywnie – w krótkim czasie, ale na trwałe. Słówka zostaną Wam w pamięci na dość długo, a jeśli za jakiś czas znowu się sprawdzicie (np. przed testem semestralnym czy końcowym), pozostaną na jeszcze dłużej. Ważne, że materiały do kolejnej powtórki macie już gotowe!