Sprytny program do tworzenia własnych fiszek
Czy chcielibyście, żeby fiszki ze słówkami z książek, które właśnie czytacie, przygotowywały się samodzielnie? Przyznam się Wam, że zawsze było to moje wielkie marzenie. Wciąż jeszcze często trafiam na słówka, których nie znam i które trudno mi zapamiętać a niestety… Wrodzone lenistwo sprawia, że zapisuję na fiszkach może dziesiątą część tego, co powinnam (choć to i tak dużo). Dziwiłam się, dlaczego w moim Kindle’u (tym starszym, z klawiaturą) nie ma funkcji „Stwórz fiszkę” – przecież byłaby to wspaniała pomoc! Dla programistów Amazone na pewno wcale nietrudna do wdrożenia. I… hurra! Oto jest! Nowy Kindle Paperwhite ma wreszcie moją wymarzoną funkcję! Może miała ją już jakaś wcześniejsza wersja, może mają ją też inne e-czytniki, ale nie jestem niestety aż tak na bieżąco z nowościami, żeby dokonać tego odkrycia wcześniej. W każdym razie – znalazłam wreszcie to, czego szukałam!
Jak to działa?
Otóż bardzo prosto – przytrzymujecie palcem wybrane słówko w tekście, a Kindle wyświetla Wam jego definicję po angielsku. I co najważniejsze – automatycznie zapisuje je sobie w pamięci. Kiedy będziecie mieli ochotę powtórzyć słówka, które sprawiły Wam problem (czyli te, których znaczenie sprawdziliście), to w Menu odnajdźcie funkcję „Vocabulary Builder”. Tam znajduje się cała zapamiętana przez Kindle lista, którą jednym kliknięciem możecie „przerobić” na fiszki. Na każdej z nich wyświetli się angielskie słówko, a pod nim zdanie, w którym zostało użyte w książce (macie zatem słówko podane w kontekście). Na drugiej stronie tej wirtualnej fiszki znajduje się definicja słownikowa danego słówka. Jeśli zapamiętaliście je już dobrze, możecie odznaczyć je jako opanowane „Mark as mastered” i więcej do niego nie wracać (czyli coś w rodzaju uproszczonego pudełka MEMOBOX). Prawda, że to wspaniała funkcja? Zachęcam Was zatem do wykorzystania Waszego czytnika nie tylko do czytania, ale też do aktywnej nauki słówek!
Aha, jeżeli jeszcze zbyt wiele słów sprawia Wam problem, to polecam przeglądanie słówek (i fiszek) po każdym rozdziale. Z każdym kolejnym będziecie coraz rzadziej sięgać do kindle’owego słownika. I zobaczycie – Wasze słownictwo będzie wzbogacać się błyskawicznie – z każdą przeczytaną książką!
Funkcja przydatna. Niestety – jak wynika z tego wpisu – tylko dla tych, którzy chcą nauczyć się słówek angielskich. A co z innymi popularnymi językami?
Ależ nie! Przez czytnik Kindle mamy dostęp do wielu słowników (ja np. w swojej “chmurze” widzę ich aż 31), wystarczy zainstalować taki słownik na urządzeniu (może być np. francusko-francuski, może być francusko-angielski) i fiszki będą tworzyć się w tym języku, jaki nas interesuje! Jeden problem, jakiego jeszcze nie udało mi się rozwiązać, to ten, że wszystkie fiszki lądują w jednym zbiorze, tak więc lepiej przerobić wszystkie angielskie, zanim usiądziemy do francuskiej książki… Ale może to tylko moja niemoc techniczna? Spróbuję jeszcze powalczyć 🙂