Język turecki – łatwy czy trudny

Turcja

Być może, gdy spacerowaliście po tureckich uliczkach, dotarły do Waszych uszu strzępki rozmów wąsatych Turków, sączących herbatę, i pomyśleliście sobie O czym oni rozmawiają? albo Ciekawe, czy język turecki jest trudny?. Nawet jeśli tak nie było, to coś sprawiło, że szukacie odpowiedzi na to ostatnie pytanie – inaczej nie czytalibyście tego artykułu. 🙂 Postaramy się zatem zaspokoić Waszą ciekawość. Z tego wpisu dowiecie się, czy nauka tureckiego jest łatwa czy trudna.

Nauka tureckiego – co przyjdzie Wam łatwo?

Turecki należy do innej rodziny językowej niż polski. Oparty jest zatem na innych zasadach – nic dziwnego, przecież Turcy myślą i postrzegają świat inaczej niż Polacy. Choć takie stwierdzenie może zdeprymować, to po dokładniejszym przyjrzeniu się zauważymy, że tureckie postrzeganie świata jest bardzo logiczne, poukładane i w większości przypadków – nieskomplikowane. To oczywiście przekłada się na język, a w szczególności – na gramatykę. Na początku może nam, Polakom, wydawać się ona trudna, jednak trzeba przyznać, że jest bardzo logiczna.

Alfabet i wymowa

Dużym ułatwieniem w nauce języka tureckiego jest to, że zapisuje się go w dobrze nam znanym alfabecie łacińskim. Może to niektórych zdziwić, gdyż wciąż można spotkać się z przekonaniem, że Turcy posługują się grafią arabską. Ci, co tak uważają, musieli zatrzymać się na etapie Imperium Osmańskiego i sułtanów! Tymczasem łacinka została wprowadzona w Turcji już prawie sto lat temu (dokładnie w 1928 roku).

Alfabet turecki liczy 29 liter, w tym 21 spółgłosek i 8 samogłosek. Nauka liter i dźwięków na ogół nie sprawia Polakom problemów. Każda litera odpowiada jednej głosce. Wyjątkiem jest litera “ğ” (g z łódeczką), które wymawia się różnie – w zależności od samogłoski je poprzedzającej. Jeśli “ğ” występuje po przednich samogłoskach: e, i, ö bądź ü, tak jak w słowie değer (wartość), to wymawiamy je jak polskie “j”. Jeśli natomiast występuje po tylnych samogłoskach: a, ı, o, u, jak w słowie ağaç (drzewo), to się go nie wymawia, tylko wydłuża się samogłoskę poprzedzającą. Na początku nauki (poza wymową “ğ”) może nas zdziwić np. to, że dźwięk zbliżony do “y” zapisujemy w tureckim jako “i” bez kropki, czyli “ı”, a literę “y” czytamy jak polskie “j”. Nie martwcie się! Z czasem wszystkie zasady wchodzą w krew i słowo yıldız, (gwiazda) czytamy poprawnie bez mrugnięcia okiem. 🙂

Rodzaj gramatyczny

W języku tureckim nie uświadczymy rodzaju gramatycznego, czyli rozróżnienia rzeczowników na rodzaje: żeński, męski i nijaki. Oznacza to między innymi, że nie trzeba dopasowywać przymiotników do rzeczowników. Przykładowo: polskie żółta sukienka, żółty kwiat, żółte słońce, to po turecku kolejno: sarı elbise, sarı çiçek, sarı güneş. Jak widać, przymiotnik się nie zmienia, zostaje zawsze taki sam. Nie ma także rodzajników (jak np. w niemieckim), a zaimki on, ona, ono to po prostu… o. Nieważne, czy chcemy powiedzieć ona poszła, on poszedł, czy ono poszło, po turecku zawsze będzie po prostu o gitti. Do zrozumienia, o kogo bądź o co chodzi, nieodzowny jest kontekst. Na szczęście w większości przypadków go nie brakuje.

Jeśli chcemy doprecyzować płeć osoby, to rzeczownik poprzedzamy odpowiednikiem naszych słów kobieta lub mężczyzna, czyli kadın lub erkek. Przykładowo: kadın doktör to lekarka (dosłownie: kobieta lekarz). Jeśli chodzi o doprecyzowanie płci zwierzęcia, to samca, podobnie jak mężczyznę, określamy słowem erkek. Natomiast dla samicy zwierzęcia używamy specjalnego słowa dişi. To co, spróbujemy wspólnie określić płeć kota? Kot to kedi, zatem kocur to erkek kedi, a kocica to dişi kedi. Proste, prawda?🙂

Logiczne słowotwórstwo

Formy gramatyczne i słowa tworzy się za pomocą aglutynacji, czyli dosłownie “sklejania”. Do rdzenia dołącza się afiksy o konkretnej funkcji gramatycznej. Brzmi skomplikowanie? Pomyślmy o tym jak o puzzlach. Żeby ułożyć obrazek, wszystkie elementy układanki muszą do siebie pasować – tak właśnie powstają tureckie słowa, a nawet – zdania. Jeśli wiemy, że za pomocą sufiksu -çü (sufiks to cząstka dodawana po rdzeniu) tworzymy nazwy osób, np. wykonujących jakiś zawód, i znamy słowo gözlük, czyli okulary, to już jasne do kogo iść po nowe oprawki – tak, do gözlükçü! Proste, prawda?

Mało wyjątków

Współczesny turecki jest stosunkowo młodym językiem. Jeszcze 100 lat temu oficjalnym językiem Imperium Osmańskiego był język osmańsko-turecki zapisywany zmodyfikowanym alfabetem persko-arabskim. Można go określić jako mieszankę trzech języków: tureckiego, perskiego (wtedy uznawanego za język kultury) i arabskiego (języka religii). Gdy w 1928 roku przeprowadzono reformę językową, nie tylko wprowadzono alfabet łaciński, lecz także oczyszczono turecki z większości naleciałości arabskich i perskich – zarówno tych dotyczących słownictwa, jak i gramatyki.

Dzięki tej reformie gramatyka języka tureckiego stała się bardzo poukładana i logiczna. Nie ma ona tak wielu wyjątków, które znamy z naszego ojczystego języka czy choćby z języka angielskiego. Pamiętacie wkuwanie tabelki z czasownikami nieregularnymi? Możecie odetchnąć z ulgą! Tej wątpliwej rozrywki nie uświadczycie przy nauce tureckiego. W przypadku języka tureckiego jeśli nauczymy się sufiksu jakiegoś czasu, to będziemy mogli ten sufiks zastosować do wszystkich czasowników, które znamy.

Sprawa ma się podobnie w przypadku ortografii. Wyjątki występują co do zasady tylko w zapożyczeniach. Nasz język w porównaniu z tureckim okazuje się w tym aspekcie bardzo skomplikowany. 😉

Zapożyczenia z języków europejskich

Z pewnością ucieszy Was informacja, że w języku tureckim występuje wiele zapożyczeń z języków nam bliskich, takich jak francuski czy angielski. Otel, otobüs, jilet [czyt. żilet], dans, komedi, ekonomi, kültür, bisiklet czy polis. Czy te słowa nie brzmią znajomo?

Nauka języka tureckiego – co może sprawić trudność?

Aglutynacja

Wspomniana wyżej aglutynacja (afiksy i ich “doklejanie” do słów) dla osób na wyższym poziomie znajomości języka tureckiego nie stanowi już problemu. Jednak dla osób początkujących okazuje się z reguły trudnym zagadnieniem. Gdy uczymy się tureckiego, trzeba przeprogramować mózg na myślenie w kategoriach tego właśnie języka i nie dziwić się, gdy jedno słowo trzeba będzie przetłumaczyć na polski pełnym zdaniem. Przykładowo: żeby dobrze oddać znaczenie tureckiego görüşemeyeceklermiş, po polsku musimy powiedzieć: Słyszałem, że nie będą w stanie się zobaczyć. Jak widać, jednemu tureckiemu słowu odpowiada polskie zdanie zawierające aż osiem słów – taki urok języka aglutynacyjnego. 😉

Nauka tureckiego – harmonia samogłosek

Pomyślmy znów o puzzlach – elementy układanki muszą mieć takie kształty, które idealnie łączą się ze sobą. Na podobnej zasadzie działa harmonia wokaliczna, która polega na uzależnieniu samogłoski afiksalnej od samogłoski rdzennej. Inaczej mówiąc: w przyłączanych do słów sufiksach muszą znajdować się takie samogłoski, które “pasują” do samogłoski znajdującej się w ostatniej sylabie rdzenia. Trudne? Po prostu inne od tego, co znamy. Na początku nauki tureckiego harmonia może sprawiać problemy, ale później staje się tak naturalna, że już się o niej nie myśli. 🙂

Spróbujmy przyjrzeć się temu zagadnieniu nieco bliżej. W języku tureckim mamy do dyspozycji sufiksy jednopostaciowe (te występują rzadko), dwupostaciowe i czteropostaciowe. Za przykład niech posłuży nam sufiks dwupostaciowy -ler, -lar, dający znaczenie liczby mnogiej. Wariant sufiksu dobieramy w zależności od tego, czy samogłoska w ostatniej sylabie naszego słowa jest przednia, czy tylna. Do samogłoski przedniej dodajemy sufiks z samogłoską przednią, czyli -ler, a do tylnej – sufiks z samogłoską tylną, czyli -lar. Przykładowo: köpek (pies) – köpekler (psy), do przedniego e dołączamy sufiks -ler; tabak (talerz) – tabaklar (talerze), do tylnego a dołączamy sufiks -lar. Mam nadzieję, że się nie zniechęciliście!

“Odwrócony” szyk zdania

Jaś po boisku za piłką biega czy Jaś biega za piłką po boisku? Nie bez przyczyny drugie zdanie brzmi zdecydowanie lepiej. Naturalny polski szyk zdania jest właśnie taki: najpierw podmiot, później orzeczenie, a następnie dopełnienie. W języku tureckim jest inaczej – orzeczenie zawsze występuje na końcu. Ta “odwrócona” kolejność jest czymś, do czego po prostu trzeba się przyzwyczaić. Na początku budowanie i rozumienie tureckich zdań może stanowić wyzwanie, ale nie obawiajcie się! Praktyka czyni mistrza. 😉

Nauka tureckiego – łatwa czy trudna?

Język turecki rzeczywiście może sprawiać wrażenie języka trudnego do opanowania. Trudności w nauce wynikają przede wszystkim z jego odmienności w stosunku do naszego ojczystego języka. Aglutynacja, inny szyk zdania, harmonia samogłosek… Wszystkie te zagadnienia, choć nam zupełnie obce, można jednak opanować. Na szczęście turecki jest bardzo uporządkowany – ma logiczną gramatykę i małą liczbę wyjątków. Systematyczna nauka i otaczanie się tym językiem to klucz do sukcesu. Przy zapamiętywaniu słów i zwrotów niezwykle pomocna jest metoda fiszek (więcej o niej tu). Dzięki niej nauka tureckiego będzie szybka, skuteczna i… przyjemna. Zanim się obejrzycie, będziecie rozumieć, o czym plotkują wąsaci Turcy przy szklaneczce herbaty. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *