Lato powoli się kończy, ale to nie powód, żeby od razu namawiać Cię do nurkowania w podręczniki 😀Zawsze oczywiście zachęcamy do zanurkowania w fiszki, ale dziś mamy na tapecie… język luksemburski. A do tego języka fiszek jeszcze nie ma. Ale jeśli znajdzie się więcej chętnych, to kto wie? 😉
Czy to w ogóle jest prawdziwy język?
Mało kto o takim słyszał, ale – tak! Co prawda głównie mówiony, ale jak najbardziej można znaleźć książki w języku luksemburskim. A dlaczego zwykle nic o tym języku nie wiemy? No, cóż… Po pierwsze, sam Luksemburg jest tak niewielki, że rzadko kto potrafi go wskazać na mapie bez dłuższego się w nią wpatrywania. I dobrze jeszcze, jak wiadomo, gdzie mniej więcej się wpatrywać… 😉 Po drugie, większość z nas dałaby głowę, że mówi się tam po niemiecku. No, może po francusku. Ale odrębny język?
Otóż tak. I wbrew temu, co można by sądzić, nie jest to tylko dialekt. Było tak do niedawna, kiedy to luksemburski uważano za dialekt niemieckiego, ale obecnie uważa się go za odrębny język. Lingwistycznie nie jest to takie oczywiste, ale w takich sprawach w grę wchodzą zawsze argumenty tożsamościowe i polityczne, więc tak zadecydowano. Luksemburski stał się zatem pierwszym językiem urzędowym w Luksemburgu, chociaż nigdy nie stał się jednym z oficjalnych języków Unii Europejskiej.
Język luksemburski – do jakiego języka jest podobny?
Oczywiście – łatwo się domyślić. Skoro uważany był za dialekt niemieckiego, to musi być do niego podobny. To prawda. O ile znasz niemiecki, to może uda Ci się zrozumieć kontekst tego, co usłyszysz w luksemburskim autobusie. Może, ale gwarancji nie ma. To tak samo, kiedy w szkole lub na kursie dowiesz się, że po niemiecku mówi się np. w Szwajcarii, a potem pojedziesz tam i… klops. Szwajcarzy Cię zrozumieją, ale Ty ich już niekoniecznie. Zresztą – sprawdź. Poniżej przykład najprostszego zdania w języku luksemburskim – „Mam na imię Anna”:
niemiecki: Ich heiße Anna.
luksemburski: Ech heeschen Anna.
Tak więc niby podobnie, ale jednak inaczej. A ponadto – nie zawsze się to sprawdza. Jak na przykład w przypadku „Dziękuję”:
niemiecki: Danke!
luksemburski: Merci!
Czyli? Bez francuskiego też się nie obejdzie! I teraz właśnie nasza rada: Jeżeli kiedykolwiek będziesz mieć w planach naukę luksemburskiego, zacznij od niemieckiego. I dopiero, kiedy poczujesz się pewnie w tym języku, zacznij wyzwanie z luksemburskim. Wtedy pójdzie Ci błyskawicznie, bo dużą część słownictwa i gramatyki będziesz mieć z głowy. Jeżeli zaczniesz od luksemburskiego, możesz napotkać spore trudności, ponieważ niektóre reguły gramatyczne wydają się mało logiczne. Dla przykładu – końcowe „n” z widocznego w przykładzie czasownika „heeschen” zniknie, jeżeli Twoje imię zaczyna się, powiedzmy, od „P”, ale nie zniknie, jeżeli zaczyna się ono od „D”. I bądź tu mądry… Dlatego właśnie zacznij od niemieckiego, gdzie wszystko jest bardziej logiczne. A jeżeli będziesz mieć choć trochę więcej czasu, to opanuj też przynajmniej podstawy francuskiego. Wystarczy poziom A1, a bardzo Ci się to przyda!
Język luksemburski – po co się go uczyć?
To pytanie pojawia się zawsze. Bo skoro w Luksemburgu językami urzędowymi są też francuski i niemiecki, to może wystarczy po prostu jeden z nich? Teoretycznie – tak. W urzędach – tak. Ale życie nie składa się wyłącznie z chodzenia po urzędach, prawda? Okazuje się, że na przykład pani w piekarni mówi tylko po luksembursku i francusku, a pani w mięsnym tylko po luksembursku i po niemiecku, a pani w warzywniaku tylko po portugalsku (Portugalczycy to największa mniejszość w Luksemburgu!). I trochę po angielsku. I zaczyna się zawrót głowy. Bez luksemburskiego można oczywiście przeżyć i nie ma sensu uczyć się go, jeśli tylko chcesz polecieć do Luksemburga na weekend lub pojechać na wakacje, ale bardzo wygodnie jest go znać, jeśli chcesz zamieszkać tam na dłużej, bo masz ciekawą ofertę pracy.
Druga sprawa – jeśli zdecydujesz się podjąć pracę w Luksemburgu i zamieszkać w tym kraju, to po pięciu latach możesz ubiegać się o luksemburskie obywatelstwo. A wtedy bez luksemburskiego już się niestety nie obejdzie, bo jednym z wymagań jest zdanie ustnego egzaminu z tego języka. Co prawda tylko na poziomie B1, ale zawsze. Podobno największym wyzwaniem na tym egzaminie jest, by nie mówić po niemiecku😁
Język luksemburski – praktyczne porady
Podsumowując – jeśli zechcesz kiedyś nauczyć się języka luksemburskiego – najpierw poznaj podstawy języka niemieckiego. Tutaj znajdziesz niezbędny zestaw. Następnie opanuj poziom A1 z języka francuskiego – tutaj znajdziesz fiszki na sam początek. A dopiero potem startuj z językiem luksemburskim, będzie już z górki, zobaczysz! Bezpłatną, rządową platformę i aplikację do nauki języka luksemburskiego znajdziesz tutaj. A my, jak zwykle, polecamy zapisywanie nowych słówek na własnoręcznie tworzonych fiszkach – to najszybsza metoda nauki słownictwa (dlaczego, przeczytacie tutaj). A jeśli nie macie czasu na samodzielne przygotowywanie własnych fiszek, to tutaj znajdziecie czyste fiszki oraz pudełka MEMOBOX do nauki i powtórek. Najważniejsze, żeby to były fiszki, a nie lista słówek – listy słówek są totalnie nieefektywne!
Powodzenia! I koniecznie napisz do nas, jakie masz wrażenia z nauki tego języka, jesteśmy ciekawi, czy uważasz, że to trudny język, czy – wręcz przeciwnie 😀