Język łaciński – łatwy czy trudny?

nauka łaciny

Czy zdarzyło Wam się kiedyś zastanawiać, co jest napisane na marmurowej tablicy fundacyjnej w zabytkowym kościele? Albo co oznaczają dziwaczne naukowe nazwy roślin? A może użyliście wyrażeń typu sensu stricto, żeby zabrzmieć mądrze? Jeżeli tak, postawiliście już pierwsze kroki w kierunku zapoznania się z językiem łacińskim. Zakładając więc, że nauka łaciny już chodzi Wam po głowie, to może zastanawiacie się, czy jest to trudny język. Odpowiedź, jak w przypadku każdego języka, nie jest ani jednoznaczna, ani tym bardziej – łatwa. Wiele zależy od tego, czego od łaciny oczekujecie i na jakich aspektach się skupicie. W związku z tym, w tym artykule przedstawię Wam, z czym wiąże się nauka łaciny. Niektóre aspekty utrudnią Wam życie, inne natomiast raczej je ułatwią. Przejdę zatem ad rem.

Nauka łaciny – co będzie dla Was łatwe?

Przejrzystość i regularność

Gramatyka łaciny, jakkolwiek skomplikowana by nie była (patrz niżej), jest w gruncie rzeczy bardzo przejrzysta i regularna. Oczywiście – szukajcie, a znajdziecie. Nawet tutaj bystre oko dopatrzy się paru wyjątków, ale jest ich stosunkowo niewiele. Generalnie, o ile dobrze przyswoicie sobie gramatykę łacińską, w tekstach nie powinno Was już wiele zaskoczyć. Czasem autor pokusił się o artystyczne przekształcenie zdania w taki sposób, że nawet starożytni nie zawsze wiedzieli, o co chodzi (o czym świadczą zachowane podręczniki szkolne z ich wyjaśnieniami). Tak więc spokojnie. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka nie uda się Wam go zrozumieć, to zazwyczaj będziecie w stanie rozłożyć je na czynniki pierwsze i wtedy złapać jego sens.

Słownictwo

Jeżeli znacie angielski albo – nawet lepiej – któryś z języków romańskich, to nauka słownictwa nie będzie dla Was problemem. Co więcej, znacie język polski, który przecież jest pełen zapożyczeń z łaciny! Choć większość z nich ma już inne znaczenie, to gdy widzimy słowa takie jak: schola – „szkoła”, reformare – „przekształcać”, atramentum – „atrament” czy nawet Kalendae – „pierwszy dzień miesiąca”, nie sposób nie pomyśleć o ich polskich odpowiednikach.

Drobnym problemem w nauce słownictwa może być wieloznaczność słów – sporo z nich może przyjmować zupełnie inne znaczenie zależnie od kontekstu, w jakim się znajdują. Ale nie martwcie się! Jeśli nauczycie się ogólnego znaczenia danego słowa, często będziecie w stanie z kontekstu wywnioskować, o co dokładnie chodzi.

Wymowa

Łacina to język, w którym obecnie prawie nikt nie mówi płynnie (choć znajdzie się kilku pasjonatów na świecie) i który przez wiele lat nauczany był raczej biernie. Stąd szkół wymowy łacińskiej jest wiele. Niektórzy stawiają na jak najdokładniejszą reprezentację tego, jak starożytni Rzymianie mówili po łacinie (a jest to możliwe dzięki żmudnej pracy językoznawców). Inni natomiast wolą tylko wiedzieć, jak w przybliżony sposób wymówić poszczególne słowa (co w żadnym razie nie przeszkadza w rozumieniu tekstu).

Jak jednak przy każdym języku, pierwsze, co rzuca się w oczy (czy raczej – w uszy), to właśnie warstwa dźwiękowa. Dlatego – moim zdaniem – warto spróbować, choćby nieudolnie, reprodukować wymowę któregoś okresu łaciny. Przybliży nas to do tamtych czasów i lepiej pozwoli zrozumieć język. Jeżeli chcecie posłuchać, jak mogła brzmieć łacina klasyczna, odsyłam do kanału ScorpioMartianus na platformie YouTube – zwłaszcza do serii „wywiady z rzymskim legionistą”. Tym niemniej, nie musicie przejmować się wymową! Przecież nie ma stresu, że się z kimś nie dogadacie 😁 (przynajmniej w znaczeniu dosłownym).

Nauka łaciny – co może okazać się problemem?

Skomplikowana gramatyka

Łacińska gramatyka, chociaż przejrzysta i raczej regularna, jest niestety dość skomplikowana. Wiele przypadków, kilka czasów i trybów czy liczne imiesłowy nastręczają niekiedy kłopotów. Ponadto, każdy przypadek może przyjmować wiele funkcji i to od kontekstu (albo inwencji autora) zależy, w jakiej akurat występuje. Czasem nawet filolodzy nie wiedzą, jak przełożyć konkretne zdania. Może to być oczywiście stymulujące. Bardzo twórcze są rozważania pokroju „co autor miał na myśli” – jak dokładnie zamierzał zastosować dane słowo i czy może zaplanował tę wieloznaczność, nad którą my się tak głowimy.

Oczywiście, jak to i w innych językach bywa, wiele elementów gramatyki jest niezwykle rzadkich. Tym bardziej gratyfikujące jest napotkanie ich w ich naturalnym środowisku, czy raczej powinienem powiedzieć circumiectis naturalibus 😉. Na przykład: jeżeli kiedyś otworzymy dzieło jednego z historyków, dla których niezwykle istotne było przedstawianie zdarzeń w konkretnym porządku chronologicznym, na pewno po krótkich czasie zobaczymy dość rzadki czas zaprzeszły. Jeżeli nauczyliśmy się tego czasu wcześniej – żadna niespodzianka!

Nauka łaciny – mało okazji do pogadania

Niestety, brak native speakerów okazuje się też sporym problemem. Jeżeli chcemy dobrze nauczyć się języka, a być może nawet sobie w nim porozmawiać, musimy ćwiczyć. A jak tu ćwiczyć, jeśli użytkowników języka jest jak na lekarstwo? Tak więc okazji, żeby udoskonalić naszą wymowę czy budowę zdań, z pewnością będzie niewiele. Przez większość czasu zmuszeni będziemy skupić się na czytaniu tekstów albo na mówieniu do siebie pod prysznicem. Przy okazji – to wcale nie jest głupi sposób na naukę, pisałem o nim w artykule o samodzielnej nauce greckiego.

Skomplikowane teksty oryginalne

W przypadku łaciny zachowane teksty, które – choć artystycznie dopracowane i ogólnie wartościowe – nie są dla początkujących łatwe. Często pisane są zawile i w stylu bardzo specyficznym dla konkretnego autora. Oprócz tego realia historyczne są dla nas odległe, a poruszane tematy – nie zawsze w pełni zrozumiałe bez znajomości szerszego kontekstu. Może to jednak być plusem, ponieważ coś tak „obcego” po głębszej analizie często okazuje się nam bardzo bliskie. Tym niemniej trochę czasu na ową analizę trzeba poświęcić.

Z tematem tekstów oryginalnych wiąże się też względna posucha pod kątem dostępnych działów tematycznych. Znajdziemy po łacinie wiele tekstów wojennych, historycznych, filozoficznych, rolniczych, przyrodniczych czy astronomicznych. Ba, czasem nawet trafi się wulgarny wierszyk! Na próżno jednak szukać gazet traktujących o wydarzeniach współczesnych, czasopism motoryzacyjnych albo forum (ups, kolejne łacińskie słowo) dla wielbicieli filatelistyki, które dla języka nowożytnego nie są niczym dziwnym.

Nauka łaciny – łatwa czy trudna?

Mierząc się z tak bogatym językiem jak łacina, ciężko nie poczuć się przytłoczonym. Te wszystkie zagadnienia gramatyczne, wieloznaczne słówka i trudne teksty potrafią przyprawić początkującego o ból głowy. Wyzwania, jakie łacina stawia przed uczącymi się, też są inne niż w przypadku nauki języków nowożytnych. Trudno na przykład znaleźć partnera do rozmowy albo native’a, który poprawi nasze błędy. Jednak bogactwo tekstów i historii, jakie daje nam łacina, naprawdę warte jest zachodu. Choć opinia, że „każdy wykształcony człowiek powinien znać łacinę”, jest zdecydowanie przesadzona, to ma swoje uzasadnienie – łacina otwiera przed nami świat inny nie tylko kulturowo, lecz także historycznie. Pozwala przenieść się w zamierzchłe, na zawsze minione czasy i przeżywać je tak, jak gdybyśmy w nich żyli. Będzie to okupione pewnym trudem, ale – jeżeli to właśnie nas interesuje – niewątpliwie warto.

Nauka łaciny – jak zacząć?

Jak więc zabrać się do nauki? Podręczników do nauki łaciny nie brakuje. Pozostaje wybrać coś, co przemawia do Was najbardziej i czym prędzej zanurzyć się w ten fascynujący świat!

Standardowe podręczniki polecam uzupełnić o metodą fiszek (przeczytacie o niej tu). Z pomocą fiszek in blanco oraz pudełka MEMOMOBOX nauka łaciny będzie skuteczniejsza, szybsza i przyjemniejsza. Jak się uczyć łaciny metodą fiszek? Na awersie fiszki zapisujemy odpowiednie słówko (lub słówka) po polsku, na rewersie – słówko (lub słówka) po łacinie i ewentualnie informacje gramatyczne. Potrzebne akcesoria do nauki tą metodą znajdziecie tu.

Przy okazji chciałbym zaznaczyć, że naprawdę warto uczyć się łaciny aktywnie – to znaczy tłumaczyć z polskiego na łacinę. Może się to wydawać mało rozsądne, jeżeli ktoś ma na celu wyłącznie czytanie tekstów. Ale uwierzcie mi, aktywne podejście do nauki pozwoli Wam o wiele szybciej przyswoić słownictwo i przyzwyczaić się do gramatyki.

Tak więc, summa summarum, czy łacina jest trudna? Niekoniecznie 😊. Mamy nadzieję, że udało się nam zachęcić Was do rozpoczęcia przygody z językiem łacińskim – sursum corda!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *