Język portugalski usłyszałam po raz pierwszy dawno temu, podczas pobytu w Hiszpanii i muszę przyznać, że w pierwszym momencie pomyślałam, że to jakiś „dziwny język słowiański” albo odmiana katalońskiego. Pamiętam, że szeleszczące dźwięki portugalskiego bardzo mnie zaintrygowały. Pomyślałam sobie wtedy, że fajnie by było się kiedyś zacząć uczyć tego wyjątkowo brzmiącego języka. Ale na myśleniu się skończyło. Do niedawna…
Nauka portugalskiego przed wyjazdem
Źle się czuję, wyjeżdżając pierwszy raz do kraju, którego języka zupełnie nie znam. Szczególnie gdy wybieram się tam na trochę dłużej niż na weekend i planuję się po obcym kraju przemieszczać np. pociągami. Dlatego gdy kupiłam bilety na mój pierwszy, dwutygodniowy wyjazd do Portugalii, poczułam, że najwyższy czas powrócić do planu sprzed lat i zacząć uczyć się portugalskiego 🙂
Podobnie jak przed pierwszym wyjazdem do Francji, miesiąc przed wyjazdem sięgnęłam po fiszkowy Starter w wersji mobilnej. Dlaczego? Dlatego, że – jak się po raz kolejny przekonałam – jest to samouczek, który pozwala „wejść” w zupełnie obcy język małymi, ale pewnymi krokami. Nie tylko dzięki praktycznemu zakresowi słownictwa, dodatkowym notkom wprowadzającym również podstawowe elementy gramatyki, ale też dzięki nagraniom, dzięki którym nawet zupełny nowicjusz jest w stanie opanować poprawną wymowę. Poniżej mała próbka. Posłuchajcie i dajcie znać, czy tylko dla mnie język portugalski brzmi jakoś tak „słowiańsko”? A przy okazji nauczcie się tego przedwyjazdowego minimum.
Język portugalski – podstawy
Przepraszam! (pana, panią) – Desculpe!
Cześć! (na powitanie) – Olá!
Dzień dobry! (przed południem) / Do widzenia! (przed południem) – Bom dia!
Dzień dobry! (po południu) / Do widzenia! (po południu) – Boa tarde!
Dobry wieczór! / Dobranoc! – Boa noite!
Dziękuję! – Mężczyzna powie „Obrigado!”, natomiast kobieta – „Obrigada!”.
język angielski – o inglês
Angielski w Portugalii
Co z angielskim w Portugalii? Czy język angielski nie wystarczy, żeby porozumieć się z Portugalczykami? Ja przed wyjazdem gdzieś w Internecie znalazłam informację, że w Portugalii znajomość angielskiego na niewiele się zda. I muszę przyznać, że byłam naprawdę zaskoczona i pod wrażeniem tego, jak dobrze Portugalczycy mówią po angielsku. I to nie tylko w miejscach nastawionych na turystów, ale też w sklepach, piekarniach, na ulicy. Chociaż zdaję sobie sprawę, że w mniejszych miejscowościach (nie w Porto czy w Lizbonie), może być z tym już gorzej. Ale ja podczas dwutygodniowego pobytu tylko kilka razy musiałam posiłkować się językiem hiszpańskim.
Hiszpański w Portugalii
Znajomość hiszpańskiego rzeczywiście pomaga przede wszystkim w zrozumieniu języka pisanego. Gorzej już ze zrozumieniem ze słuchu. Sami Portugalczycy twierdzą, że Hiszpanie rozumieją ich tylko wtedy, gdy Portugalczycy mówią po portugalsku… z hiszpańskim akcentem. Za to oni rozumieją język hiszpański bez problemu. Nie wiem, ile w tym prawdy, bo wyczuwam pewną dozę „konkurencji” między tymi narodami 😉 Z moich obserwacji wynika, że z całą pewnością Francuzi nie mieli trudności w porozumieniu się z Portugalczykami po francusku.
Nauka portugalskiego przed wyjazdem – czy warto?
Nie chcę wcale przekonywać do tego, żeby w miesiąc przed wyjazdem opanować język w stopniu umożliwiającym komunikację w różnych sytuacjach życia codziennego 🙂 Ale na pewno warto opanować podstawowe portugalskie słowa i zwroty, które pozwolą nam spontanicznie zareagować, gdy ktoś przepuści nas w drzwiach (Obrigada!) czy gdy będziemy musieli przeciskać się przez tłum (Desculpe!). Takie drobiazgi naprawdę sprawiają, że można się poczuć swobodniej w obcym kraju. Poza tym zawsze dobrze mieć chociaż z grubsza pojęcie, co się wokół nas i do nas mówi. Nawet jeżeli odpowiedzi udzielimy już po angielsku 😉
Warto ale tylko w celu przełamania lodów 😉
Bo we francji zadałem proste pytanie a dostałem odpowiedź pełnym zdaniem, gdzie nie zrozumiałem prawie niczego 😀
Ja tak miałem w Chinach, ale i tak było warto. Uśmiech Tambylców – bezcenne 🙂
A ja na pytania w Portugalii po portugalsku otrzymywalem odpowiedź po … angielsku 🙁
Bo oni chyba bardzo chcą ćwiczyć angielski;-) We Francji zaczyna się robić podobnie :-(. Tylko na Kubie na twarzach Kubańczyków wielki bananowy uśmiech, że mogą pogadać z obcokrajowcem w swoim języku. https://blog.fiszki.pl/dla-wszystkich/oplata-wyjazdowa-kuby/
Pewnie, ze warto. Aczkokwiek bedac w Rzymie i witajac sie po wlosku od razu tubylcy przechodzili na wloski. Na szczescie dogadalam sie po angielsku.
Fiszki fajna sprawa, też często ich używam.
Do tego słucham sobie audiobooków, bo dzięki nim szybko można osłuchać się z
językiem. Ja jeszcze oglądam filmy w danym języku i słucham muzyki wtedy
łatwiej jest ogarnąć obcą wymowę. 😉 jeśli ktoś ma ochotę na posłuchanie to ja biorę
sobie stąd za darmo od eskk https://goo.gl/OZULyX