Oceny szkolne od dłuższego czasu spędzają sen z oczu nie tylko rodzicom i uczniom, ale też nauczycielom, pedagogom i psychologom. W wielu krajach najmłodsi uczniowie oceniani są opisowo – nauczyciel przygotowuje szczegółowy opis umiejętności zdobytych przez ucznia i braków w danym zakresie. Dzięki temu systemowi łatwiej można wychwycić mocne i słabe strony dziecka oraz dostosować ćwiczenia w szkole i w domu. Potem zaczynają się „poważne” oceny.
Oceny szkolne i systemy oceniania na świecie
W polskich szkołach obowiązuje sześciostopniowy, cyfrowy system ocen (6 – celujący, 1 – niedostateczny). Ale rozejrzyjmy się po świecie, wiele krajów ma inne, ciekawe systemy oceniania:
We Włoszech:
skala obejmuje stopnie od 0 (niedostateczny) do 10 (celujący) – co ciekawe, wszystkie oceny od 0 do 5 uznawane są za niedostateczne.
We Francji:
skala sięga od 0 (niedostateczny) do 20 (celujący)! Żeby przedmiot uznać za zdany, należy uzyskać minimum 10.
W USA i Wielkiej Brytanii:
obowiązuje skala alfabetyczna, gdzie A jest najlepszą oceną, a E/F – oceną niedostateczną.
W Turcji i Izraelu:
używa się skali procentowej, 100% to najlepsza ocena, a żeby zdać, należy osiągnąć więcej niż 50%.
W Niemczech:
oceny szkolne stoją na głowie😊. 6 jest najgorsza, a 1 – najlepsza!
Samoocena – nowa jakość oceniania
Bez względu na to, według jakiego systemu ocenia się jest dziecko, w szkołach coraz więcej uwagi poświęca się samoocenie. Jest to stosunkowo nowy trend w pedagogice, ale już mi się podoba. Autoewaluacja (czy też self assessment, ha!) wcale nie jest taka prosta. Wymaga wnikliwego i szczerego zbadania własnych umiejętności. Nie jest też tak „goła” jak ocena cyfrowa, zawiera analizę tego, co było, i wnioski na przyszłość.
Byłam bardzo zaskoczona, kiedy w klasie Dużej Mi dzieci dokonywały samooceny swoich postępów w różnych dziedzinach i ich oceny nie różniły się zasadniczo od ocen nauczycieli. Dziewięciolatki potrafiły świadomie i krytycznie spojrzeć na swoje dokonania. Brawo!
Zachęćcie Wasze dzieci, by przeanalizowały swoje postępy z różnych przedmiotów. Może taka analiza pomoże im zrozumieć oceny na świadectwie? A może będzie wstępem do pragmatycznej pracy nad własnymi słabościami?