Początek roku szkolnego to nudny czas. Powtórki materiału z zeszłego roku, przypominanie zasad gramatycznych, odświeżanie słówek i takie tam. A wiadomo przecież, że młody człowiek potrzebuje codziennej dawki adrenaliny. Nic prostszego, zadbajmy o to, aby naszym pociechom nie zabrakło dreszczyku emocji. Spokojnie, nie trzeba zaraz szukać kursów spadochronowych dla pierwszoklasistów… 😉 Wystarczy konkurs językowy, najlepiej z nagrodami, w dodatku taki, który sprawi, że nasze dziecko podejmie się ochoczo wyzwania i będzie się angażować od etapu do etapu.
Wybierajmy przy tym konkursy organizowane przez instytucje bądź placówki oświatowe, które gwarantują staranne przygotowanie oraz obiektywną ocenę. Naprawdę warto zachęcać dzieci do udziału w różnego rodzaju eliminacjach, testach i konkursach. Pozwoli im to np. nabrać pewności siebie w wystąpieniach publicznych, ale również poznać smak porażki oraz rozróżnić swoje mocne i słabe strony. Błagam Was jednak! Mowa jest o zdrowej rywalizacji i sportowych emocjach. Dlatego nie wywierajcie nacisków i nie generujcie negatywnych odczuć. Taki konkurs to także sprawdzian dla Was – dziecko będzie Was potrzebować i na podium, i poza nim. Dobrze się do tego przygotujcie.
Konkursy językowe – dla każdego coś ekscytującego
– Konkurs dla młodych tłumaczy – ech, gdybym miała teraz 17 lat, na pewno wzięłabym udział w konkursie Komisji Europejskiej Juvenes Translatores. Uwaga! Proszę uważnie przeczytać regulamin, warunkiem udziału w konkursie jest zarejestrowanie szkoły w bazie danych! Następnie losowane są szkoły, które wytypują swoich przedstawicieli do ostatecznych rozgrywek.
– Konkursy językowe organizowane przez szkoły i kuratoria oświaty – oprócz olimpiad przedmiotowych wiele szkół organizuje konkursy piosenki obcojęzycznej czy wiedzy o danym obszarze językowym. Każde kuratorium organizuje własne konkursy i olimpiady, szukajcie więc szczegółowych informacji na ich stronach (przykładową listę konkursów z Krakowskiego Kuratorium Oświaty znaleźć możecie tutaj).
– Konkurs recytatorski w Austrii – coś z mojego podwórka, miałam zresztą zaszczyt i przyjemność zasiadać w jury (tak, w pewnym wieku wypada siadać po drugiej stronie zielonego stolika…) wielojęzykowego konkursu recytatorskiego „SAG’S MULTI!”. Jeśli więc macie krewnych lub przyjaciół w Austrii, prześlijcie im ten link.
Kto nie ryzykuje… sami wiecie, zmotywujcie Wasze pociechy do rywalizacji w konkursach, a zobaczycie, ileż emocji czeka Was tej jesieni. Powodzenia!