Jak wybrać szkołę średnią?

Czasami zastanawiam się, czy życie zawsze było tak skomplikowane. Ciągle się trzeba na coś decydować, wybierać wcale nie mniejsze zło, bo wszystkie opcje wydają się świetne… Odkąd moją codzienną zagwozdką jest pytanie „jak wybrać szkołę średnią?”, stałam się prawdziwym szkolnym detektywem. Wypracowałam sobie strategię, żelazny zestaw pytań i checklist. Spokojnie, podzielę się z Wami tą wiedzą, w końcu nie ma lepszego uczucia nadto, że dla swojej pociechy wybraliśmy „crème de la crème” albo Hogwart, w zależności od zdolności😉

Dos and don’ts w poszukiwaniu szkoły

Oto kilka rad, które ułatwią Wam i Waszym dzieciom podjęcie decyzji:

Dos, czyli jak wybrać szkołę średnią

– koniecznie odwiedźcie osobiście kilka szkół, najlepiej zrobić to w ramach dni otwartych, można wtedy porozmawiać z dyrekcją, uczniami i nauczycielami, i zajrzeć w każdy kąt;

– zwróćcie uwagę na wyposażenie pracowni biologicznej, chemicznej, fizycznej. Czy uczniowie mają dostęp do specjalistycznych urządzeń, mikroskopów, preparatów, czy w sali znajduje się beamer;

– jak wyglądają lekcje informatyki: czy klasy są dzielone, czy uczniowie siedzą przy komputerach w parach czy pojedynczo;

języki obce: ha, mój konik😊 Co oprócz angielskiego? Niemiecki, włoski, hiszpański, rosyjski? Czy szkoła ma kontakty ze szkołami za granicą, czy dzieci wyjeżdżają na wymiany bądź kursy językowe? Jakie kwalifikacje mają nauczyciele, czy są native speakerzy?

biblioteka to serce szkoły, czy uczniowie mają dostęp do prasy obcojęzycznej, czy jest stanowisko komputerowe? Czy księgozbiór zawiera encyklopedie i leksykony z różnych dziedzin nauki? To ważne, żeby uczniowie szukali wiedzy poza Wikipedią;

sala gimnastyczna: jedna czy dwie, szatnie, boisko, sprzęty do ćwiczeń – to wszystko wyznaczniki jakości zajęć sportowych. Dzieci dzisiaj coraz mniej się ruszają, więc nie skazujcie ich na ćwiczenie w małej, dusznej sali lub wędrowanie do sąsiednich szkół na zajęcia w-f;

stołówka/bufet/sklepik – tutaj najlepiej wypytać uczniów, z rozbrajającą szczerością powiedzą nam, że jedzenie jest świetne, bo to catering z pobliskiej restauracji afrykańskiej. Lub wręcz przeciwnie, że posiłki są raczej doskonałą pożywką dla… szkolnych dowcipów;

Na co jeszcze zwrócić uwagę?

– państwowa? prywatna? publiczna? z internatem? – tu decydują względy osobiste;

– czym szkoła może się pochwalić, ilu jest olimpijczyków, czy uczniowie uczestniczą w innych konkursach organizowanych przez gminy lub kuratoria np. językowych, przedsiębiorczości, ekologicznych. Kuratoria w całej Polsce publikują szczegółowe statystyki.

– lekcje, lekcje, a co po szkole? Czy są kółka zainteresowań np. gazetka (także online!), chór lub nauka gry na instrumentach muzycznych? Dodatkowe zajęcia dla uczniów mających problemy z opanowaniem materiału, sport w wersjach dla zaawansowanych, a może przyszkolny ogródek? Niech Was nie zraża lawina dodatkowych zajęć, Wasze dziecko nie musi uczestniczyć we wszystkim. Kto wie, może, jak syn mojej znajomej, pójdzie ot tak na kurs gotowania i tak się zakocha w brzdęku pokrywek i szeleście bukietu sałat, że postanowi zostać kucharzem;

atmosfera!!! To się czuje, w powietrzu, w rozmowie, w pracach plastycznych uczniów rozwieszonych w korytarzach, w sposobie prezentacji szkoły podczas dni otwartych. To widać, w zaangażowaniu dyrekcji oraz nauczycieli w promocję szkoły, prezentacjach uczniów, ba, nawet w przygotowaniu materiałów informacyjnych i na stronie internetowej. Koniecznie zapytajcie uczniów danej szkoły o ich osobiste odczucia. Ja spotkałam się w większości z uczniami zakochanymi w swojej szkole, zachwalającymi relacje uczeń-nauczyciel i szkolną atmosferę. Tylko raz zdarzyło się, że jeden z uczniów nie umiał odpowiedzieć na to pytanie. Ostatecznie, jego wymuszone „chyba dobrze” doskonale oddało ponurą aurę placówki;

a co na to Wasze dziecko? Ono też słyszało „to i owo”, ma swoje plany i marzenia. Koniecznie podejmijcie razem decyzję o wyborze szkoły!

Jak wybrać szkołę średnią – Don’ts

– nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę, ta szkoła i żadna inna… a jeśli się nie dostanie? Plan B i C już nie raz okazał się ukrytym skarbem, możecie mi wierzyć!

„bo wszyscy tam idą” – och nie, tylko nie to! Dziecku często trudno jest sobie wyobrazić „nowy początek”, życie bez starych dobrych przyjaciół. A rzeczowe argumenty? Cóż, lepiej poproście starszych znajomych Waszych pociech, sąsiadów, kuzynów o podzielenie się ich przeżyciami w nowej szkole. Wszyscy to przerabiali i dziś mają jak najlepsze wspomnienia. Nie, Wasze historie nie są tak atrakcyjne😉

„ja tam chodziłam, to świetna szkoła” – mhmm, jeśli na dodatek od tamtego czasu „nic się nie zmieniło” – tym gorzej, szukaj dalej.

Uff, dużo tego. Dużo?! Przypomnijcie sobie, ile czasu poświęciliście ostatnio na kupno auta czy wybór telefonu komórkowego. Polecam przyjrzenie się kilku szkołom, nawet takim, które potencjalnie nie wchodzą w rachubę, to cenna inspiracja. Poszukiwania zacznijcie rok lub dwa lata wcześniej, zbierzecie dużo informacji i opinii, które ułatwią Wam wybór.

Powodzenia!