Adwent to czas rozświetlony jarmarkami świątecznymi, lodowiskami na świeżym powietrzu i oszałamiającą iluminacją ulic. Wszystko to przy akompaniamencie chórów i spowite zapachami prażonych migdałów i pieczonych kasztanów. Mhmmm, to w Wiedniu. Na szczęście tradycja radosnego bożonarodzeniowego oczekiwania promieniuje już na Polskę. Wiele miast przygotowuje specjalne atrakcje dla mieszkańców i turystów. Wcale nie musi to być konsumpcyjny maraton, ale np. warsztaty wyrabiania ozdób choinkowych ze słomek czy pieczenia pierniczków. Ja osobiście uwielbiam występy chórów z całego świata. Im częściej uczestniczę w różnego rodzaju imprezach i obserwuję naszą chórzystkę Dużą Mi, dochodzę do wniosku, że śpiewanie w chórze powinno być obowiązkowym elementem edukacji.
Chór inny niż wszystkie
Opowiem Wam o chórze, który śpiewem i muzyką postanowił naprawić świat. W 2009 roku, w Wiedniu, powstał chór dziecięcy Superar, który siłą muzyki niweluje bariery społeczne, uczy solidarności oraz współpracy i dodaje wiary w siebie. Tak, to działa. Fenomen Superar doczekał się filmu pełnometrażowego „Kinders”.
Dziś sieć chórów rozciąga się m. in. od Rumunii i Bośni do Szwajcarii i Luksemburga. Dzieci i młodzież uczą się nie tylko śpiewać, ale i muzykować – grają w najprawdziwszej dziecięcej orkiestrze. Największą frajdą są oczywiście występy: od szkolnych koncertów, poprzez uświetnianie różnego rodzaju imprez okolicznościowych do występów w najsłynniejszych salach koncertowych.
Śpiew lekiem na cale zło
Wyobraźcie sobie trzech krzepkich łobuziaków w wieku przedmutacyjnym, gdy słodkim głosem śpiewają bałkańską balladę o miłości; wyobraźcie sobie dziewczynkę, która przeszła piekło wojny i tułaczki, jest okruchem człowieka, i z koncertu na koncert odżywa – śpiewa coraz głośniej i coraz pewniej – to magia!
Jaki, tak naprawdę, jest wpływ śpiewu na człowieka? Ogromny. Już sam oddech, zwłaszcza oddech przeponowy, ma zbawienny wpływ na układ krążenia i oddechowy, kształtuje prawidłową postawę i „rozjaśnia” nastrój. Terapia śpiewem jest zalecana przy depresjach, zaburzeniach mowy, astmie czy osobom w podeszłym wieku. Śpiew ćwiczy pamięć i dykcję, dzieci śpiewające w chórze lepiej przyswajają języki obce i w mig zapamiętują teksty. Od małego uczą się występowania przed publicznością, dzięki temu pojęcie tremy jest abstrakcyjnym słownikowym hasłem: „Hej, dziś jest koncert! Ciekawe jakiego koloru będą T-shirty”. Chór to mała, zgrana społeczność – chórzyści dużo razem ćwiczą, wiedzą, że ich siła tkwi w sile wszystkich głosów.
Wybierzcie się tej zimy z rodziną na występy chóru albo dołączcie do jednego z setek projektów, jak kraj długi i szeroki, w ramach inicjatywy „Śpiewająca Polska”.
Życzę Wam adwentu pełnego anielskich dźwięków, najsłodszych zapachów i świętego spokoju!