Język kaszubski – dlaczego warto się go uczyć?

Fiszki do nauki jezyka Kaszubskiego

Bardzo się cieszymy, że Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie zdecydowało się wydać FISZKI do nauki języka kaszubskiego w naszym wydawnictwie. FISZKI – Starter kaszubski to zestaw 700 dwustronnych kartoników ze słownictwem i elementami gramatyki na poziomie podstawowym. Idealny dla osób, które chcą rozpocząć naukę tego wyjątkowego języka. Dlaczego wyjątkowego? M.in. dlatego, że dzięki wieloletnim staraniom ZKP język kaszubski jest jedynym językiem regionalnym prawnie uznanym w Polsce.

Dzisiaj o języku kaszubskim rozmawiam z Danutą Pioch, wiceprezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i przewodniczącą Rady Języka Kaszubskiego. Jest także nauczycielką języka kaszubskiego (w zawodzie od 35 lat) oraz doradcą metodycznym języka kaszubskiego i edukacji regionalnej.

M.K.: Ostatnio można było usłyszeć o projekcie „Kaszubskie bajania”, w ramach którego bajki w języku kaszubskim czytali m.in. Danuta Stenka, Abelard Giza czy Julia Pietrucha. Odnoszę wrażenie, że motywy kaszubskie coraz częściej pojawiają się w kulturze masowej i we współczesnym wzornictwie. Czy możemy mówić o modzie na wszystko, co kaszubskie i czy to samo dotyczy języka? Czy można powiedzieć, że język kaszubski jest w modzie?

D.P.: Zdecydowanie tak! Moda na regionalne wytwory zawsze była. Natomiast język kaszubski doczekał się, po wielu wiekach trwania wśród ludu kaszubskiego, szczególnej promocji w postaci szerokiego wprowadzenia go do różnych dziedzin życia społecznego. Aż trudno uwierzyć, że jest obecny w szkołach różnych szczebli, urzędach, kościołach, mediach, wydawnictwach, instytucjach. Zajmują się nim urzędnicy nie tylko na poziomie gminy czy powiatu, ale stał się też elementem zabiegów na szczeblach ministerialnych. Skoro wkroczył do wszystkich sfer życia społecznego – widocznie taka jest potrzeba środowiska, które doceniło jego niezwykłą wartość. Dziś język kaszubski oprócz funkcji komunikacyjnej spełnia jeszcze kilka innych, w tym bardzo istotną rolę promocyjną. To niewątpliwie wiąże się już z pewnego rodzaju modą.

M.K.: Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie wydało książkę „Miedzwiôdk Pùfôtk”, czyli „Kubusia Puchatka” po kaszubsku. Czytałam też, że w planach było również przygotowanie kilku odcinków „Smerfów” z dubbingiem w języku kaszubskim. Czy to się udało?

D.P.: To zadanie nie zostało jeszcze sfinalizowane, choć byłoby zapewne oczekiwaną aktywnością. Wiele się dzieje w sferze przekładów światowych dzieł na język kaszubski, choć nie zapewne tyle, ile życzyłaby sobie regionalna wspólnota. Trzeba jednak pamiętać, że każde zadanie to wielopoziomowe uwarunkowania, które trzeba spełnić przy realizacji. Niepoślednią rolę w tym łańcuszku zajmują wykonawcy poszczególnych projektów, których ciągle nie ma jeszcze tylu, ilu potrzeba. Jeszcze mniejszymi zasobami ludzkimi dysponują Kaszubi w zakresie szeroko pojętej sztuki – czas pracuje jednak na korzyść. Sporo młodych dołącza właśnie do szeregów ludzi zaangażowanych w krzewienie kultury i pielęgnowanie języka poprzez artystyczne działania.

M.K.: Język kaszubski jest zaliczany do rodziny języków zachodniosłowiańskich, czyli tej samej co język polski. Mogłoby się wydawać, że dla Polaków nauczenie się go to żaden problem. Ale czy tak rzeczywiście jest? Czy język kaszubski jest łatwy? Z jakimi trudnościami najczęściej borykają się Pani uczniowie?

D.P.: Uczący się języka kaszubskiego nie klasyfikują go w grupie należących do łatwych. Rzeczywiście – wywodzi się on z tej samej grupy językowej co polszczyzna. Różnice pomiędzy nimi są jednak tak znaczące, że trzeba się jednak nad nim pochylić w sposób szczególny. Pewne struktury językowe w żaden sposób nie przystają do języka narodowego, leksyka jest  skomplikowana i w większości różniąca się od polskich słów, stosowany jest odrębny system zapisu, reguły gramatyczne raczej nie współgrają z zasadami gramatyki języka polskiego. Słownictwa, jak we wszystkich językach, trzeba się nauczyć, wtedy rozumienie kaszubskojęzycznego tekstu nie będzie trudne. Grafia kaszubska wprowadza sześć głosek różniących się od pozostałych liter alfabetu polskiego. Dzięki temu daje się dość szybko opanować czytanie tekstu. Trochę ćwiczeń wymaga mówienie. Bierna znajomość języka jest częstym przypadkiem; wiele ludzi znacznie szybciej rozumie czytany czy usłyszany tekst, niż potrafi go użyć  w akcie mowy – uczniowie też często nie są pewni swoich umiejętności, dlatego odsuwają jak najdłużej czynne włączanie się w dialog. Natomiast najwięcej kłopotu sprawia pisanie, gdyż musi ono zostać obudowane znajomością reguł ortografii i gramatyki, a ta jest dość skomplikowana. Z tą kompetencją językową uczniowie (i nie tylko) mają najwięcej trudności.

Nauka kaszubskiego z FISZEK
M.K.: Przeglądając FISZKI – Starter kaszubski, można się domyślić znaczeń niektórych słów w języku kaszubskim. Chmùrnik to wieżowiec, kąpnica to łazienka, mroznica to zamrażarka. Jednak nie sposób nie zauważyć tzw. fałszywych przyjaciół… Fotel to krzasło, naczynia to statczi, piwnica to… sklep. Czy jest więcej takich „zwodniczych” słów, które mogą prowadzić do nieporozumień?

D.P.: Każdy język jest tworem niezwykle ciekawym. Języki mają ze sobą wiele cech wspólnych i wtedy łatwiej opanować kolejne struktury. Czasami jednak korzystanie z analogii językowych może okazać się złudne, tak dzieje się właśnie z tzw. fałszywymi przyjaciółmi. Oprócz podanych wyżej można jeszcze przytoczyć np.: dóm jako sień/przedpokój, góra – strych, gbùr – bogaty rolnik. Oczywiście na tym nie koniec listy.

Fotel po kaszubsku
Naczynia po kaszubsku
Piwnica po kaszubsku
Na alfabet kaszubski składają się 34 litery, jest w nim więc kilka liter niewystępujących w alfabecie polskim. Czy przeciętny użytkownik języka polskiego jest w stanie je wymówić bez żadnego problemu?

D.P.: Specyficznych kaszubskich głosek jest sześć. Tylko sześć, lub jak mówią uczący się języka – aż sześć, bo w zasadzie to właśnie z nimi jest największy kłopot w zakresie artykulacji, one też są główną przyczyną pułapek ortograficznych. Są to następujące głoski: ã  (zwane „a z falą / z blewiązką”); é („e pochylone”); ë (szwa, potocznie zwane „e z pąktama”); ô (zwane „o z dakã”) i dwie głoski labializowane: ò („o ze sztriszkã w lewò”) i ù („u labializowane, ze sztriszkã w lewò”). O ile wymowę dwu ostatnich da się zapisać fonetycznie: ò – [łe} i ù [łu}, o tyle wymowę pozostałych raczej trudno oddać precyzyjnym zapisem. Ich realizację raczej należy wyćwiczyć na podstawie odsłuchanej wersji.

Alfabet po kaszubsku
Jaki jest stosunek młodych ludzi do języka kaszubskiego? Czy chętnie się go uczą i używają w życiu codziennym?

D.P.: Coraz więcej młodych zaczyna dostrzegać wartości płynące ze znajomości języka kaszubskiego. Głównym powodem pielęgnowania go powinny być zawsze pobudki ideologiczne, ale młodzież lubi mieć też w zapasie innego rodzaju argumenty. Na szczęście znajomość języka kaszubskiego coraz częściej może też się przekładać na ekonomiczne argumenty, dlatego młodzi zaczynają wracać do języka ojców i chętniej się go uczą. Poznając go lepiej, chętniej używają ojczystego języka w oficjalnych kontaktach. W języku codziennym Kaszubów starszego pokolenia dominuje język regionalny, pokolenie średnie używa go znacznie mniej, młodzi Kaszubi raczej posługują się pomiędzy sobą polszczyzną. Ostatnio zaznacza się pozytywny trend wśród młodej inteligencji kaszubskiej, która świadomie wychowuje swoje dzieci w bilingwalnych warunkach.

Maturę z języka kaszubskiego można zdawać od 2005 roku. Współpracuje Pani z Centralną Komisją Egzaminacyjną przy przygotowywaniu egzaminu maturalnego. Czy wielu maturzystów decyduje się podchodzić do egzaminu dojrzałości z tego języka?

D.P.: Język kaszubski na egzaminie maturalnym jest przedmiotem dodatkowym. Będąc w takiej formule, z góry skazany jest na nieliczne wybory, bo oprócz ogromu pracy nad przygotowaniem się do zdawania egzaminu z przedmiotów obowiązkowych, maturzysta musi jeszcze podjąć się dodatkowej pracy. Innym powodem nielicznych zdających maturę z języka kaszubskiego jest dość niska liczba uczniów pobierających naukę języka regionalnego na 4 etapie nauczania. Niewiele szkół ponadgimnazjalnych na Kaszubach prowadzi naukę tego języka, zatem maturzyści często zdają egzamin, nie pobierając nauki języka ojczystego w szkole. Biorą na siebie trud przygotowań do matury bez profesjonalnego wsparcia nauczyciela. Trochę sytuacja polepszyła się ostatnimi czasy, kiedy to zaistniała możliwość wypełnienia ramy egzaminacyjnej przedmiotem dodatkowym, którym, zgodnie z zapisami rozporządzenia, może też być język kaszubski. Kolejnym wsparciem stała się też  możliwość uzyskiwania dodatkowych punktów za maturę z j. kaszubskiego przy naborze na kilka kierunków studiów, w tym na etnofilologię kaszubską na Uniwersytecie Gdańskim. Liczba zdających jest jednak ciągle za mała w stosunku do oczekiwań środowiska.

No właśnie, na Uniwersytecie Gdańskim w  roku akademickim 2013/2014 pierwsi studenci rozpoczęli naukę na kierunku etnofilologia kaszubska. W tym roku na rynku pracy powinni się zatem pojawić pierwsi licencjaci tego kierunku. Jakie mają – Pani zdaniem – perspektywy zatrudnienia?

D.P.: Rzeczywiście – uruchomienie etnofilologii było dla Kaszubów nie lada osiągnięciem. Wszak nie wszystkie, a raczej nieliczne, języki, zaliczone do tzw. mniej używanych, mogą się poszczycić posiadaniem własnej filologii. Dla prestiżu, ale też dla umocnienia statusu języka, jest to niezwykle ważne wydarzenie. Pierwsi absolwenci niebawem otrzymają tytuły licencjatów, tym samym na rynek pracy wkroczą profesjonalnie wyedukowani kaszubiści. Jakkolwiek na to nie spojrzeć – kolejny powód do dumy dla środowiska. Na pewno znajdą się dla nich miejsca pracy, ciągle przecież poszukiwani są nauczyciele, pracownicy instytucji kultury i mediów, posługujący się biegle językiem kaszubskim.

Dlaczego warto uczyć się języka kaszubskiego?

D.P.:  Znajomość kolejnego języka zawsze ubogaca i otwiera „szufladki” do przyjęcia następnego. Doświadczenia z każdym językiem przynoszą wiele wrażeń. Jeśli jest to język związany z wyrazistym i bogatym kulturowo regionem (a takim są Kaszuby), to jego znajomość  jest już atutem nie do przecenienia, szczególnie atrakcyjnym w wielu obszarach: edukacyjnym, gospodarczym, społecznym; w każdym przypadku też ekonomicznym. Najbardziej jednak ideologicznym – jako ubogacenie dziedzictwa narodowego, europejskiego, ogólnoświatowego.

Więcej o fiszkach wydawanych przez Wydawnictwo Cztery Głowy na potrzeby instytucji i firm na reklamowe.fiszki.pl.