Język japoński – łatwy czy trudny?

Japonia widok na górę Fuji

Dziś parę słów o kolejnym egzotycznym języku. Po chińskim przyszedł czas na język japoński. Jest to nieprzypadkowa kolejność, ponieważ kilka wieków temu Japończycy przejęli pismo od Chińczyków. Dlatego jeśli rozważacie naukę tych dwóch języków, to być może warto zacząć od chińskiego, jako od swego rodzaju „źródła”. Oczywiście język japoński „mówiony” nie ma nic wspólnego z językiem chińskim! Jeśli jednak natkniecie się gdzieś na zdanie napisane po japońsku, to jest całkiem prawdopodobne, że jeśli uczyliście się wcześniej chińskiego, to i to zdanie zrozumiecie. Przynajmniej w zarysie.

Gramatyka japońska

Trudno powiedzieć, czy gramatyka japońska jest łatwiejsza od gramatyki języków europejskich. Niektórzy powiedzą, że owszem, gdyż nie ma w niej liczby mnogiej ani przypadków (niemiecki!). Nie znajdziemy też odmiany czasowników (niemiecki, francuski, hiszpański, włoski!) czy ogromnej liczby czasów (angielski!). Ale są inne niespodzianki. Partykuły, czas przeszły… przymiotników (!), klasyfikatory – dodawane zawsze między liczebnikiem a rzeczownikiem, coś w rodzaju: jedna główka kapusty, dwa arkusze papieru, trzy […] stołu (na jakie jednostki przeliczać stoły???). To ostatnie zagadnienie dobrze znają uczący się chińskiego, ale wydaje się, że mimo wszystko chińska gramatyka jest prostsza…

Słownictwo japońskie

Ze słówkami japońskimi jest ten sam problem co z chińskimi. Są one dla nas zbyt abstrakcyjne, żebyśmy mogli z czymkolwiek je skojarzyć. W związku z tym każdego słowa musimy uczyć się na pamięć. Nie ma szans, aby uczyć się słów na zasadzie podobieństw (jak hiszpańskich dzięki skojarzeniom z włoskimi albo szwedzkich dzięki skojarzeniom z niemieckimi).

Wymowa japońska

Wymowa japońskich słów nie sprawia Polakom większych problemów. Na pewno jest łatwiejsza od wymowy słów chińskich, w której należy zwracać uwagę na wysokość tonów i ich intonację (opadającą, wznoszącą itd.).

Pismo japońskie

Tak… to najtrudniejsza część nauki japońskiego. Japońskie pismo składa się z dwóch sylabariuszy (hiragany i katakany) oraz kilkudziesięciu tysięcy znaków kanji. Ale nie martwcie się, wystarczy opanować ich niecałe… 2000, aby np. przeczytać codzienną gazetę. 😉 Jeszcze ciekawsze jest to, że – w przeciwieństwie do języka chińskiego – wszystkie słowa można (teoretycznie) zapisać za pomocą 46 znaków. Robi się to za pomocą tzw. hiragany, która jest jednym z japońskich alfabetów, a właściwie sylabariuszy, gdyż w hiraganie jeden znak to nie jedna litera, lecz jedna sylaba. Oczywiście żaden Japończyk nie będzie pisał w ten sposób, ale najprawdopodobniej zrozumie to, co zapisze w ten sposób cudzoziemiec. Po prostu potraktuje to jako zapis fonetyczny.

Język japoński – czy warto zaczynać?

Zachęcam Was do nauki japońskiego – to język trudny i wymagający sporego nakładu czasu (niestety nieustannie należy powtarzać znaki, aby ich nie zapomnieć). Jest jednak piękny i daje niesamowitą satysfakcję. Polacy jeżdżą do Japonii coraz częściej, a ze znajomością angielskiego nie jest tam wcale tak różowo, jak nam się może wydawać. Tym, którzy chcą spróbować nauki niewielkim kosztem, polecam nasz Starter. Kto wie, może tych kilka lekcji obudzi w Was nową pasję?